W ostatnią niedzielę miesiąca października obchodzimy uroczystość poświecenia kościoła własnego w Iwoniczu. W bieżącym roku 2006 miała ona uroczysty charakter. Rozważania niedzielne prowadził ks. Lesław.

KAZANIE NA UROCZYSTOŚĆ POŚWIĘCENIA KOŚCIOŁA.

Jak miłe przybytki twoje Panie! Pożąda i tęskni dusza moja do przedsieni Pańskich. (Ps. 83, 2 -- 3).

Najmilsi! Obchodzimy dzisiaj pamiątkę i rocznicę poświęcenia wszystkich kościołów. Wprawdzie poświęcenie każdego z nich odbywało się w różnych czasach i porach roku, ale dla porządku, zgodnie z rozporządzeniem Rzymu, obchodzimy je w każdoroczną trzecią niedzielę października, a ta niedziela dzisiaj właśnie przypada. Wspaniałe są pałace i mieszkania władców ziemskich, więc wspanialszym jeszcze powinien być pałac Króla królów, to jest Pana Boga. I skromny jednak kościółek i choćby tak ubogi, jak stajenka betlejemska, znaczeniem i godnością swoją zawsze wszystkie najwytworniejsze pałace przewyższa, bo jest przybytkiem i domem wszechmocnego Stwórcy i Pana całego świata. Każdy kościół, choćby skromny i ubogi, jest zarazem skarbnicą wielką, przeobfitą, niewyczerpalną - przeróżnych darów i łask. I o tych właśnie nieocenionych łaskach, jakie z kościołów naszych spływają na kraje i miasta, na wsie i rodziny i na każdego poszczególnego katolika, ja dziś rozważamy. Otwórz Panie Boże uszy i serca słuchających, o to błagam Ciebie za pośrednictwem Najświętszej Panny Maryi! Najmilsi! Każdy monarcha mieszka zwyczajnie w swoim mieście stołecznym, więc kto u niego chce sam osobiście wyjednać jakąś łaskę dla siebie, musi odbyć podróż daleką i kosztowną, na opłacenie której nie zawsze ma potrzebny grosz. Gdy tę podróż kosztowną odbędzie, ma jeszcze niełatwy przystęp do samego monarchy. Na miejscu musi prosić o posłuchanie, wyjawić sprawę, o którą mu idzie, i gdy sekretarz tę sprawę uzna za ważną, wtedy dopiero sam może sprawę przedstawić.

Do Pana Boga, Króla królów, do kościoła, w którym On mieszka, jest przystęp bardzo łatwy. W każdym czasie, bez wielkich trudów i kosztów, możesz stanąć przed Nim i przedłożyć prośbę swoją. Prawda! Nie każda miejscowość posiada kościół i ludzie żalą się, że niekiedy spory kawał drogi doń odbyć trzeba, ale ta ofiara nie jest znowu tak bardzo uciążliwa, a pożytek z niej jest wielki, bo modlić się można wszędzie i w domu i na polu, ale modlitwa w kościele zawsze jest skuteczniejsza, bo jest jakoby uroczystym posłuchaniem, jest prośbą, którą Pan Bóg szczególniejszymi łaskami wynagradza. I jeszcze jedną ważną okoliczność zaznaczyć tu muszę. Króla prosić można o same tylko rzeczy i dobra doczesne i to nie wszystkie. Na próżno byłoby prosić go na przykład: o deszcz lub pogodę, o urodzaj, o uchylenie choroby, o czerstwe zdrowie, o długie życie, bo i najpotężniejszy monarcha takich łask, doczesnych, dać nie może. Stokroć ważniejsze i cenniejsze są sprawy dotyczące duszy: odpuszczenie grzechów, darowanie zasłużonej za nie kary, wieczna szczęśliwość w niebie, a o takie łaski nawet król sam dla siebie prosić musi. W kościele, gdzie wszechmocny Bóg ma Swój tron, wszystko uprosić, wyjednać i otrzymać możemy. Zapewnia nas o tym Pan Bóg wielokrotnie w księgach Pisma św. Oto kiedy król Salomon zbudował kościół"" Jerozolimie, rzekł Bóg doń po poświęceniu tegoż kościoła takie słowa: Obrałem to miejsce sobie, aby tam Imię moje było na wieki. Oczy też moje będą otworzone i uszy moje gotowe ku modlitwie tego, który się będzie na tym miejscu modlił (2 Krn 7, 16, 15). A w Ewangelii znajdujemy również taką obietnicę: Dom mój, domem modlitwy zwany będzie (Mat. 21, 13). Wszystko, o cobyście prosili w modlitwie wierząc, weźmiecie (Mat. 21, 22).

2) Najmilsi! Że ta obietnica Pańska na nas się sprawdza, świadczą hojne bardzo i niezliczone łaski, które w przybytkach Bożych, czyli w kościołach naszych, już otrzymaliśmy. Wszystkich wyliczyć nie potrafię, ale ważniejsze przypomnę.
" W kościele świętym otrzymaliśmy Chrzest święty, który nas obmył z grzechu pierworodnego i uczynił chrześcijanami, a zarazem dziedzicami królestwa niebieskiego.
" W kościele, gdyśmy podrośli, a pokusy poczęły nas ciągnąć i nachylać do złego, Biskup przez włożenie rąk i pomazanie Olejem świętym, udzielił nam w Sakramencie Bierzmowania łaski Ducha Świętego, abyśmy nią umocnieni opierali się grzechom i utwierdzali się w cnocie.
" W kościele, gdy z wrodzonej ułomności, albo też z własnej złości oszpeciliśmy duszę ciężkimi i licznymi grzechami i stracili łaskę u Boga, spowiedź pokorna, z żalem głębokim i serdecznym połączona, zmazała i obmyła winy nasze i z synów marnotrawnych uczyniła znowu synami Bogu miłymi.
" W kościele wszyscy kapłani i biskupi przez święcenia otrzymali moc i władzę duchowną, aby byli przewodnikami i pośrednikami ludu chrześcijańskiego i szafarzami łask Bożych.
" W kościele zawieraliście związki małżeńskie, a Bóg i Pan uświęcał je i udzielał łask potrzebnych, abyście się nawzajem do świątości dążyli i dobrze wychowali dzieci.
" I kres i koniec życia otacza Kościół opieką swoją, posyła kapłanów do chorych, aby im udzielić Sakramentu Namaszczenia, który umniejsza bóle, krzepi duszę i napawa ufnością w nieprzebrane miłosierdzie Boże.
" w kościele z kazalnicy płyną co niedzielę i święta nauki, które oświecają, upominają, karcą i kruszą grzesznych, podtrzymują chwiejnych, zachęcają i utwierdzają do wytrwania dobrych.
" W kościele, jako w przybytku Bożym, dostępujemy też uspokojenia i ulgi i pociechy w smutkach i utrapieniach i bólach, bo samo wejrzenie na ołtarze, na obrazy, na niewinnie przybitego do krzyża Zbawiciela, uśmierza cierpienia nasze, często zawinione i zasłużone, a duszę nastraja do poddania się woli Bożej.
" W kościele nasze błagania modlitwy są dzielniejsze i skuteczniejsze, aniżeli w domu, bo łączą się z modłami wiernych chrześcijan i z modłami kapłanów i z modłami Aniołów, otaczających ołtarze Pańskie.
" Wreszcie sama budowla kościoła i jego urządzenie wewnętrzne, podnoszą serce duszę nastroją ją do modlitwy i do świątobliwego życia.
" Wieża kościelna jakoby palcem wskazuje, że ojczyzną, celem naszym, do którego dążyć powinniśmy, jest niebo;
" ołtarze przypominają, że są tronem Bożym, na którym zasiadł Najwyższy Monarcha, aby próśb naszych słuchać;
" świece gorejące płomieniem uczą, że serca nasze pałać mają miłością Bożą;
" obrazy Świętych wołają: Czym staliśmy się my, tym możecie i powinniście wy stać się.
" Krótko mówiąc: święte te obrzędy, święte nauki, święte natchnienia, które nas odrywają od ziemi, a unoszą w krainę wiecznego szczęścia!

3) Najmilsi! Kiedy król Salomon zbudował w Jerozolimie wspaniały i kosztowny kościół, zaliczony do cudów świata, przy poświęcaniu jego, kapłani wnieśli Arkę przymierza, to jest skrzynię grubo złoconą na miejsce zwane: Święte Świętych. W tej skrzyni znajdowały się: " dwie tablice, które Pan Bóg dał Mojżeszowi z dziesięciorgiem przykazali, " naczynie napełnione ową cudowną Manną, którą Pan Bóg naród żydowski karmił w drodze z ziemi egipskiej do ziemi obiecanej. Gdy wniesiono i postawiono tę skrzynię, chwała Pańska cały dom Boży napełniła (2 Krn 5, 14).

My chrześcijanie, mamy nieskończenie większą świętość, aniżeli żydzi. W naszych kościołach miejscem najświętszym jest wielki Ołtarz, a zamiast świętej skrzyni mamy tabernakulum, czyli przybytek, w którym przechowuje się Przenajświętszy Sakrament, to jest żywy Pan Jezus, który nas w pielgrzymce ziemskiej wiedzie do ziemi obiecanej, a karmi i posila Ciałem i Krwią Swoją. Ten Sakrament jest największym skarbem, najcenniejszym klejnotem, jest duszą, ozdobą i chwałą naszych domów Bożych. Nie ma innego narodu, tak my zawołać możemy z Pismem świętem, nie ma narodu, któryby miał Bogi i tak bliskie, jako Pan, Bóg nasz przytomny jest na wszystkie prośby nasze (Pwt 4, 7). I z tej to właśnie przyczyny istnieje dla nas katolików przykazanie, abyśmy w niedziele i święta uroczyście uczestniczyli Mszy świętej, abyśmy częściej przystępowali do Stołu Pańskiego, bo wyższego zaszczytu, większej łaski na tej ziemi nikt już dostąpić nie może, jak połączyć się z Panem i Bogiem w Komunii Świętej! Jak mile są przybytki twoje Panie, tak woła król Dawid, pożąda i tęskni dusza moja do przedsieni Pańskich? (Ps. 83, 2). Jeden dzień w przedsionkach twoich, lepszy jest niż innych tysiące! (Ps. 83, 11).

Najmilsi! Kiedy Mojżesz pasał owce teścia swojego w głębokiej pustyni, ukazał mu się Pan w płomieniu ognistym w pośrodku krzaka. I widział Mojżesz, że krzak się palił, ale ogień nie niszczył go. I rzekł sam do siebie: Pójdę i oglądnę to widzenie wielkie, czemu krzak nie przepala się. Bóg rzekł do niego: Zdejmij obuwie z nóg twoich, miejsce bowiem, na którym stoisz, jest ziemią świętą (Wyj. 3, 3 - 5). A kiedy Jakub, syn Izaaka uciekał z domu ojca z bojaźni przed bratem swoim Ezawem i zmęczony, położył się na polu spać, ujrzał we śnie drabinę stojącą na ziemi, a wierzch jej dosięgający nieba i Aniołów Bożych wstępujących i zstępujących po niej, a Pana Boga wspierającego się na drabinie. A gdy się Jakub ocknął ze snu, zawołał: O jako to miejsce jest: straszne! Nie jest: tu nic innego, tylko dom Boży i brama niebieska (Rdz 28, 17). I cóż te przykłady biblijne nam mówią? Ów krzak ognisty, widziany przez Mojżesza, to obraz naszych kościołów, w których sam wszechmocny Bóg przebywa. Kto wchodzi do kościoła, niech zrzuci ze siebie wszystko, co ziemskie, co grzeszne i niech się w nim zachowuje z najgłębszą czcią i uszanowaniem, bo jest to miejsce święte. A owa drabina, widziana przez Jakuba, to również obraz naszych kościołów. Aniołowie wstępujący po szczeblach do nieba niosą prośby nasze przed tron Boży; - a Aniołowie zstępujący przynoszą łaski Boże z nieba na ziemię. Kościół, mówi św. Bazyli, to przedsionek nieba. Kto do tego przedsionku nie przychodzi, nie trafi też do nieba, ani nie otrzyma łask jego. O Panie i Zbawicielu nasz! Dajże rozumom naszym żywą wiarę, daj sercom gorącą miłość, daj ustom naszym pobożną modlitwę, abyśmy ze wszystkich sił naszych wielbili i chwalili Ciebie godnie w kościołach Twoich świętych, a na co dzień żyli wedle Twojej nauki. Amen.

Iwonicz 29.10.2006 ks. Lesław Krzyżak