Nasza Wspólnota nr 51 czerwiec 2002 str.13

Majowe wydarzenia godne uwagi



Są wydarzenia, które warte są przypomnienia a nawet udokumentowania w naszym miesięczniku, piszą bowiem historię naszego środowiska. Biorąc je chronologicznie, należy na pierwszym miejscu wspomnienia: KONCERT CHÓRU "Cantate" w koncertowej muszli w Iwoniczu Zdroju w dniu 3 maja. Utwory wykonane przez chór to pieśni patriotyczne i ludowe które w dniu tak bliskim każdemu prawdziwemu Polakowi - brzmią szczególnie serdecznie i ciepło. Piękna pogoda w świąteczne południe zgromadziła wielu kuracjuszy i mieszkańców Iwonicza, którzy po blisko godzinnym koncercie zgotowali wykonawcom koncertu owacje na stojąco. Na "bis"- chór wykonał "Va pensiero" z opery Verdiego "Nabucco". Wśród pochlebnych opinii po koncertowych były też głosy, by podobne występy, mogły odbywać się częściej. Jest więc rodzaj muzyki, która nigdy nie straci na swej popularności. Cieszy to nie tylko chórzystów oddających swe serce śpiewom chóralnych, ale i wszystkich którym zależy na prawdziwej, zdrowej kulturze. A oto utwory wykonane w czasie koncertu:
Mazurek 3-ego Maja
Warszawianka
O Polski kraju święty
Ostatni Mazur
Daleko, daleko
Piękna nasza Polska cała
Wiązanka pieśni ludowo patriotycznych
Ukochany kraj
Polonez - Ogińskiego
Va pensiero.

Do wielkich wydarzeń majowych trudno nie zaliczyć I KOMUNII ŚWIĘTEJ 45 uczniów klas drugich. Jest to wydarzenie, które wzrusza nie tylko ich rodziców, przejmuje do głębi, cieszy i wywołuje rumieniec na twarzyczkach dzieci, ale również rodzi najpiękniejsze przeżycia u wszystkich, którzy uczestniczą w tej uroczystości. Dzień 12 maja był ciepły i pogodny - stosowny, by wszystko odbyło się według miejscowych zwyczajów. Dzieci zebrane na placu koło klasztoru Sióstr, przy dźwiękach orkiestry, przybyły na plac kościelny. Tu oczekiwał na nie Ks. Proboszcz wraz z innymi Kapłanami, oraz asystą ministrantów. Słowa powitania, dźwięki orkiestry z tradycyjnym "Serdeczna Matko" - jak zawsze wycisnęły u rodziców łezkę z oczu. Dzieci wchodzą do przybranego na tę uroczystość kościoła. Ołtarz tonie w bieli kwiatów. Główną dekorację stanowi Jezus w łodzi wyciągający sieć, w której znajdują się serduszka z imionami dzieci. Ten widok wykorzystuje ks. Proboszcz w swoim kazaniu: ... Za chwilę, drogie dzieci, znajdziecie się razem z Jezusem w łodzi. Apostołowie mieli kiedyś okazję przekonać się, że najbezpieczniej jest płynąć z Nim. Pewnego razu - pamiętacie zerwała się ogromna burza gdy Jezus płynął z Apostołami przez jezioro Galilejskie. Fale kołysały łodzią to w jedną to w drugą stronę. Już Apostołowie nie nadążali opróżniać łodzi z wody, która wlewała się do środka. Nagle przypomnieli sobie, że jest z nimi Jezus. Panie, ratuj nas, bo giniemy- zawołali do śpiącego ze zmęczenia Jezusa . A wtedy On wstał, wyciągnął rękę i do szalejącego wichru powiedział :- Milcz, zamilknij! Natychmiast jezioro się uspokoiło i szczęśliwie - pełni podziwu dla tego, co zobaczyli- dobili do brzegu. Czy myślicie , że dziś Jezus nie jest wstanie coś podobnego uczynić? Różne fale mogą uderzać na człowieka, by go pogrążyć w odmętach zła. Ale jeśli jesteśmy razem z Jezusem On może zawsze nas ocalić Z Nim jest najbezpieczniej płynąć przez życie. Trzymajcie się więc Jezusa, to moja najżyczliwsza rada. Śpiew dziecięcych głosików w czasie całej Mszy świętej był naprawdę wzruszający. A wykonywanych pieśni było bardzo dużo. Dzieci śpiewały części stałe i inne, stosowne do uroczystości - razem aż czternaście pieśni. Są też i solówki Ali i Agatki. Na koniec nie brakło wierszy z podziękowaniami i oczywiście pamiątkowego zdjęcia. Po południu dzieci składają swoje przyrzeczenia abstynenckie i proszą o opiekę Matkę Najświętszą. Przedłużają swoja radość na cały tydzień, przychodząc codziennie w strojach pierwszokomunijnych na Mszę świętą i Nabożeństwo majowe.

Kolejna niedziela - 19 maja - to ŚWIĘCENIA KAPłAŃSKIE w bazylice katedralnej naszego rodaka - ks. Krzysztofa Rygla. W podniosłej uroczystości uczestniczy z Iwonicza tylko najbliższa rodzina neoprezbitera i ksiądz proboszcz. O godzinie 1240 ks. abp Józef włożył swe ręce na ks. Krzysztofa. W tym momencie stał się on kapłanem na wieki.
Parafia w tym dniu bardziej jednak przeżywa inne wydarzenie. Dziewięćdziesięciu dziewięciu uczniów naszego gimnazjum o godzinie 19 przyjmuje SAKRAMENT BIERZMOWANIA z rąk ks. bpa Adama Szala. Są słowa powitania ze strony młodzieży i ks. proboszcza, który nie tai radości, że parafię spotkało wyróżnienie, wszak udzielenie sakramentu przypadło w sam dzień Zielonych Świąt. Młodzież świetnie przygotowana przez ks. Jana, po przeżytych rekolekcjach ewangelizacyjnych - wykazała się dużą dojrzałością religijną, co nie uszło uwagi ks. biskupa. Do grupy iwonickiej dołączyło się pięćdziesięciu dwu uczniów z sąsiedniej Klimkówki. Było to naprawdę piękne popołudnie, które cieszyło nie tylko młodzież obdarzoną darami Ducha Świętego, nie tylko duszpasterzy, ale wszystkich obecnych w kościele.

Wśród majowych wydarzeń nie sposób pominąć JUBILEUSZU DWÓCH SIÓSTR FELICJANEK, s. M. Eweliny i s. M. Chrystofory. Uroczystość jubileuszu pięćdziesięciu lat życia zakonnego odbyła się w kościele parafialnym podczas wieczornej Mszy świętej o godzinie 18-tej. Mimo, że była urządzona bardzo skromnie, stanowiła wielkie przeżycie dla wszystkich obecnych. W pierwszej ławce zasiadły siostry Jubilatki, oraz siostra Dyrektor i s. Przełożona. Dalsze ławki zajęły pozostałe siostry z iwonickiego klasztoru, zaproszone siostry z Beska i najbliższa rodzina sióstr. Przy ołtarzu stanęło czterech kapłanów. Kazanie wygłosił ks. proboszcz. A oto w skróceniu jego treść:... Czcigodne Siostry, Drodzy Zebrani! W życiu powołanych do życia zakonnego czy do kapłaństwa był taki czas, kiedy myśl o oddaniu swego życia na służbę Bogu i ludziom staje się nieodpartym pragnieniem. Ta myśl chodzi za młodym człowiekiem jak natrętny owad i nie daje mu spokoju. Z nią się budzi, z nią zasypia. Coraz bardziej dostrzega, że na tej drodze, ten który jest wzywany jakimś wewnętrznym głosem - będzie szczęśliwy. W głosie tym rozpoznaje głos samego Boga. Ostateczna decyzja - nie jest łatwa. Tu przecież chodzi o całkowitą zmianę dotychczasowego życia. Wybranie sposobu życia, który w gruncie rzeczy jest ofiarą na rzecz większych wartości, rezygnacji z wielu rzeczy i spraw , sposobu życia, który nie przez wszystkich jest akceptowany - jest sprawą trudną. Ale w momencie , gdy ta decyzja znajdzie swoje miejsce w sercu młodego człowieka - Bóg to serce uspokaja i napełnia radością. 50 lat temu taka myśl o oddaniu swego życia na służbę Bogu nurtowała nasze Czcigodne Jubilatki. Powiedziały Panu Bogu "tak" - na Jego wezwanie. Był więc postulat - czas zapoznania się z duchem Zgromadzenia, potem nowicjat - czas próby, czy jest to rzeczywiście moja droga życia, pierwsze lata - już w habicie - z czasowymi ślubami, kiedy w dalszym ciągu trwa próba swojej wierności Panu Bogu i wreszcie - przypieczętowanie swojej decyzji ślubami wieczystymi - profesją wieczystą - zaślubinami z Jezusem, któremu oddaje się życie. To wszystko w wypadku naszych Czcigodnych Jubilatek było bardzo dawno. A potem przyszły lata posługi zakonnej na różnych placówkach i różnych obowiązkach. Praca cicha, nieznana światu, czasami pełna monotonii, nie oklaskiwana, nie nagradzana ziemskimi nagrodami. Nie robiłem żadnego wywiadu odnośnie pracy naszych Jubilatek, ich placówek i funkcji, które przez te długie lata pełniły - pominę zatem to, co mogłoby być i bardzo ciekawe. Niech ta 50-letnia praca będzie znana Panu Bogu i niech On ją oceni i nagrodzi. Niech spojrzy na wolę wiernego wypełniania powierzonych zadań. Niech przyjmie wszystkie modlitwy i cierpienia, które wplątały się w ten okres. Każda osoba zakonna ma świadomość, że żyje nie dla siebie, nie dla rodziny, ale dla wielu ludzi, ze swoją modlitwą, ofiarą, cierpieniem pomaga Chrystusowi zbawiać świat. Przecież Jemu - Jezusowi ofiarowała swoje życie. Dziś nasze Czcigodne Siostry Jubilatki przeżywają radość, że trwały przy Chrystusie przez te lata i wdzięczność Panu Bogu, że wspierał je swoją łaską i podtrzymywał w powołaniu. Każdy Jubileusz pełni taką rolę i towarzyszy mu dziękczynne "Ciebie Boga wysławiamy". Ale Jubileusz nie jest tylko sprawą prywatną, bowiem przez ich posługę dokonało się pewne dobro dla Kościoła, dla społeczności ludzkiej. Dlatego chcemy się przyłączyć do tego dziękczynnego hymnu. Patrzymy na Czcigodne Siostry Jubilatki z szacunkiem, tym bardziej, że we współczesnym świecie tak wiele jest osób, którym trudno jest dotrzymać słowa nie tylko Panu Bogu, ale i ludziom. Coraz mniej jest też ludzi gotowych poświęcić swoje życie na służbę Bogu. Z tym większą więc czcią chylimy głowy przed tymi, którzy na taką wspaniałomyślność potrafią się zdobyć. Pozostaje nam na koniec życzyć Czcigodnym Jubilatkom doczekania kolejnych Jubileuszy, radości z tego co czynią , życzyć Bożych błogosławieństw na dalsze lata - w zdrowiu i pokoju ducha. Szczęść Boże.

Niedziela 26 maja - to DZIEŃ PRYMICJI naszego rodaka. Uroczysta Msza święta miała miejsce na sumie o godzinie 10 30. Młody kapłan w uroczystej procesji został wprowadzony z plebani do świątyni, odpowiednio przybranej na tę chwilę. Uroczystość uświetnił występ chóru "Cantate", kazanie wygłosił ks. dr Stanisław Jamrozek, aktualny ojciec duchowny seminarium. Po Mszy świętej ks. neoprezbiter podziękował wszystkim, którzy mieli udział w jego drodze do kapłaństwa i tym wszystkim, którzy przygotowali uroczystość. Następnie udzielił prymicyjnego błogosławieństwa swoim najbliższym, a potem wszystkim obecnym w kościele. Przyjęcie prymicyjne odbyło się w sali Domu Ludowego. Wszyscy zebrani goście mieli możliwość zobaczyć i przeżyć program okolicznościowy przygotowany przez siostry i młodzież pod kierunkiem księży katechetów. Bogaty program rozrywkowy bawił gości do późnych godzin wieczornych.
Ostatnim wydarzeniem zasługującym na uwagę w miesiącu maju była wieczornica w wykonaniu młodzieży z okazji Dnia Matki. Nie trzeba dodawać, że nie brakło w jej trakcie prawdziwych wzruszeń.