Kult Serca Jezusowego szansą dla nas


Jezus, ukazując nam swoje kochające, ludzkie Serce, pozwala nam zrozumieć miłość Boga. Taki jest podstawowy sens kultu Jego Serca: pojąć i doświadczyć ludzkiej miłości Jezusa, Jego uczuć.
Bóg jest miłością. To podstawowa prawda objawiona, ukazana zwłaszcza w Ewangelii i Listach św. Jana. Trudno ją jednak wyrazić w sposób czytelny i zrozumiały. Miłość Jezusa jest nieogarniona. Język jest bezsilny, gdy chce tę miłość ująć w słowa, więc często posługuje się poetyckimi obrazami, symbolami i alegoriami, które opisują i wyrażają miłość skuteczniej niż słowa. Najbardziej chyba czytelnym symbolem i znakiem miłości jest serce. Już dzieci rysują je na laurkach lub wycinają scyzorykiem na korze drzew, gdy chcą wyrazić swoje uczucia do mamy czy koleżanki z klasy.

Miłość Jezusa Chrystusa
Trudno jest wyrazić ludzką miłość, o ileż trudniej miłość Bożą. Miłość Osób Boskich Trójcy Przenajświętszej jest największą tajemnicą, której głębi nigdy nie zdołamy przeniknąć. Jest idealna, niedościgła i może się nam wydawać abstrakcyjna. Często nie potrafimy dostrzec jej obecności i działania w naszym życiu. Miłość Jezusa, Boga-Człowieka, jest już nam bliższa. Symbolem tej Bosko-ludzkiej miłości Jezusa jest Jego serce. Kult Serca Jezusowego to cześć, uwielbienie i wdzięczność, jakie okazujemy Jezusowi w Jego człowieczeństwie, przepełnionym miłością do ludzi.
Miłość Boga do człowieka objawiła się najwyraźniej i najbardziej bezpośrednio właśnie w ludzkich uczuciach i postawie Jezusa: w Jego trosce o innych, współczuciu, łzach, przebaczeniu, zrozumieniu dla naszych słabości, nawet w gniewie, który miał oponentów przywieść do nawrócenia. Uczucia te, które znamy wszak z własnego doświadczenia, choć na mniejszą skalę, możemy u Jezusa stosunkowo łatwo dostrzec i zrozumieć. Najpełniej wyrażają się one w Jego trosce o naszą wieczność. To dla naszego zbawienia Syn Boży stał się człowiekiem, uniżając się do granic możliwości. W tym celu nauczał, czynił cuda, gromadził wokół siebie uczniów, narażał się faryzeuszom i ostatecznie złożył samego siebie w ofierze, oddając za nas swoje życie. Szczytowym przejawem Jego miłości do ludzi było zmartwychwstanie, poprzez które Jezus przezwyciężył śmierć, przywrócił nam utraconą godność dzieci Bożych, pojednał nas w pełni z Bogiem i dał nam nadzieję życia wiecznego.

Odpowiedzieć na Bożą miłość
Ta nieskończona miłość Chrystusa domaga się z naszej strony odpowiedzi. Może nią być nabożeństwo do Serca Jezusowego, a szczególnie takie jego formy, jak: pierwsze piątki miesiąca, Litania do Serca Jezusowego, Uroczystość Serca Jezusowego w piątek po oktawie Bożego Ciała i Akt oddania rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Jezusowemu. Nabo- żeństwa te wykształciły się dawno temu i warto na nowo odkrywać ich współczesny sens. Łatwo bowiem o wypaczone, zawężone, formalistyczne i statyczne rozumienie tego kultu: oddawanie zewnętrznej czci obrazom i figurom Serca Jezusowego czy "kolekcjonowanie" pierwszych piątków. W samej swojej istocie kult Serca Jezusowego jest bardzo dynamiczny i dotyka sedna ludzkiej egzystencji. Ma na celu nieustannie pogłębiać naszą więź z Jezusem i uwrażliwiać nas na sprawę własnego zbawienia. Dlatego trzeba ciągle na nowo odwoływać się do miłości, ofiary i nauki Jezusa Chrystusa, odpowiadać swoim życiem na wezwania Ewangelii i pogłębiać swoją wiarę.
Najwięcej kontrowersji, wynikających z niewłaściwego rozumienia, rodzi praktyka dziewięciu pierwszych piątków miesiąca. Dzieje się tak dlatego, że wyrywamy ją z kontekstu pozostałych jedenastu obietnic udzielonych św. Małgorzacie Marii Alacoque. Obietnice te nakreślają dwunastopunktowy program życia otwartego na dary Boże, wzywający do nawrócenia, pokuty i realizowania swego powołania. Są to drogowskazy, ukazujące całościową drogę życia, zachęta do nieustannego podążania drogą wiary. Dopiero dwunasta obietnica dotyczy dziewięciu pierwszych piątków.
Nabożeństwo pierwszych piątków miesiąca nie powinno sprowadzać się jedynie do jednorazowego uzbierania dziewięciu spowiedzi i Komunii pierwszopiątkowych, i by traktować je później jako swego rodzaju przepustkę do nieba. Zbawienia nie da się zagwarantować sobie żadnym aktem kultu ani własnymi zasługami: jest ono darem Boga, który przyjmujemy przez wiarę. Dlatego pierwsze piątki są przede wszystkim przejawem naszej wdzięczności i uwielbienia Boga za Jego łaskawość, a także mają charakter pokutny i przebłagalny, i to zarówno w odniesieniu do grzechów własnych, jak i całej ludzkości.
Nabożeństwo pierwszopiątkowe wyrabia systematyczność. Comiesięczny rytm spowiedzi, udziału we Mszy świętej i Komunii świętej jest dla wielu ludzi mobilizacją do życia duchowego. Dziś Kościół na nowo odkrył wartość systematycznego przyjmowania Komunii świętej na każdej wręcz Mszy, ale kiedyś normą było przystępowanie do wielkanocnej spowiedzi i Komunii świętej raz w roku. Praktyka pierwszopiątkowa przełamała tę niezdrową tradycję. Niemniej i ona niesie pewne niebezpieczeństwo rutyny, formalizacji i powierzchowności, jakie zagraża każdej powtarzanej czynności. Dlatego jest tak ważne, by pierwszych piątków nie sprowadzać tylko do samych obrzędów, ale potraktować je jako duszpasterską szansę systematycznej formacji wiary: całodziennej adoracji Najświętszego Sakramentu, cyklu homilii, katechez, nabożeństw pokutnych itp. Skład uczestników pierwszopiątkowych nabożeństw jest w miarę stały, co pozwala na owocne duszpasterstwo tej elitarnej grupy parafian. Szczególnie trzeba zadbać o dzieci klas trzecich, które po uroczystości pierwszokomunijnej powinny się wdrożyć w praktykę systematycznej spowiedzi i pełnego uczestnictwa w Eucharystii. Jednak naczelnym postulatem i wymogiem owocnego kultu Serca Jezusowego jest pogłębione i integralne przeżywanie wiary: otwarcie na Słowo Boże, sakramenty i wspólnotę Kościoła, praktykowanie modlitwy, pokuty i adoracji, dawanie świadectwa wiary i uwielbianie Boga. Tego bowiem uczył nas Jezus.

KS. MARIUSZ POHL